"Dwa światy" Jennifer L. Armentrout
Na wstępie przyznam, że sięgnęłam po „Dwa światy”, bo
brakowało mi już jakiejś świetnie napisanej serii fantasy. Potrzebowałam poznać
inne światy i bohaterów, którzy zrobią na mnie wrażenie swoją odwagą i siłą.
To, co dostałam w tej książce muszę przyznać, bardzo mnie zaskoczyło… ale… może
o reszcie będzie później. O czym jest książka? Zapraszam na opinię.
Fabuła książki toczy się w Przymierzu, jest to bezpieczne
miejsce dla czystokrwistych Hematoi potomków bogów i śmiertelników, oraz
potomków półkrwi tych, którzy pochodzą od Hematoi i śmiertelników. Ci drudzy
nie mają dużego wyboru w życiu. Zostają albo służącymi, albo protektorami, czyli
szkolą się na wojowników, którzy zabijają daimony, istoty które pożywiają się
eterem znajdującym się w ich krwi.
Główną bohaterkę poznajemy w
momencie, gdy ucieka przed kilkoma daimontami, którzy zaatakowali ją i jej matkę.
Udaje się jej uciec, niestety nie może pomóc matce i na własne oczy widzi jej śmierć. Trafia do Przymierza. Jest bardzo charakterna i zadziorna. Próbuje dominować, ale niestety trafia na twardszych od
siebie. Jej wuj Marcus, który jest przewodniczącym w Przymierzu chce by została służącą, na co Alexia
wybucha nie godząc się na taki los. Dostaje szansę, by do końca przerwy w szkole nadrobić trzy lata szkoleń, które opuściła, gdy matka bez wyjaśnień zabrała ją i uciekła z Przymierza. Aiden jeden z najlepszych protektorów podejmuje się tej niezwykle trudnej pracy, bo niestety Alexia to bardzo niereformowalna ale ambitna dziewczyna. Ich spokój zniszczy informacja, która zelektryzuje nie tylko Alexie ale całe Przymierze. Czy dziewczyna poradzi sobie na trudnych treningach z Aidenem? Czy zakazane uczucie, które rodzi się między bohaterami nie przeszkodzi w ich współpracy?
Już tłumaczę dlaczego byłam zaskoczona. Otóż książka okazała się być naprawdę dobrze napisana, ale… to zdecydowanie seria dla młodzieży. Starszych czytelników niestety będzie wiele rzeczy irytować i znajdą pełną listę wad. Ja natomiast nie chcę tego robić, bo mimo irytującego charakteru głównej bohaterki historia jest bardzo dobrze stworzona i stylistycznie bardzo przyjemna w odbiorze.
"Zabijesz tych, których kochasz. Masz to we krwi, taki twój los. Bogowie o tym mówili, bogowie to przewidzieli".
Bohaterowie przyciągają się jak magnes. Alexia, która przyznaje jest momentami bardzo kłótliwa i impulsywna, a do tego pyskata, ma twardy charakter i świetne poczucie humoru. Aiden natomiast jest jej totalnym przeciwieństwem - spokojny i czasami nawet nudny - ale tworzą świetny duet. To uczucie, które się między nimi rodzi, kiełkuje bardzo powoli. Oboje wiedzą doskonale, że nie mogą być razem... ale chemia między nimi jest silniejsza. Gdy w między czasie pojawia się Apolin Seth i wszystko zaczyna się komplikować, akcja niesamowicie się rozpędza. Autorka stworzyła naprawdę świetny świat. Dodatkowe wątki, które nie do końca zostały rozwinięte sprawiają, że książkę czyta się z zainteresowaniem i niecierpliwością oczekuje kolejnego tomu. Polecam fanom młodzieżowych fantasy.
7/10
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz