"Milioner i bogini" Vi Keeland, Penelope Ward
Duet autorek
Keeland i Ward to niesamowicie wybuchowa mieszanka. Widać, że kobiety w kwestii
książek dogadują się doskonale (jakbym widziała siebie i Kasię J) przede wszystkim ze względu na styl
jaki prezentują w swoich powieściach. „Milioner i bogini” to trzecia z kolei
wydana przez Editiored książka, którą można spokojnie nazwać komedią
romantyczną. A jaka jest jej treść? Zapraszam na recenzje :)
Jak Dex wybrnie z tej plątaniny kłamstw, którą utkał? I do
czego będzie zdolny by Bianca, która staje się dla niego całym światem, została
z nim i mu wybaczyła?
Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź na kartkach tej
niesamowicie zabawnej, uroczej i romantycznej historii, którą skończyłam z
zadowolonym uśmiechem na twarzy. Niejednokrotnie łapałam się na tym, że
wybuchałam śmiechem i zaznaczałam te fragmenty w książce, do których mogłabym wrócić.
Bohaterowie bardzo mi się podobali. Rozpływałam się nad
postępowaniem Dexa, który najpierw niestety nabroił a później kombinował na
wszystkie sposoby jak odzyskać zaufanie Bianci. Można śmiało powiedzieć, że
miał małą obsesję na jej puncie, ale w ten zabawny sposób. Sami to odkryjecie,
gdy bohater całkiem poważnie zajmie się snycerstwem lub zacznie rozmawiać ze swoim psem, którego też całkiem poważnie zaadoptował ;) Jego
postępowanie było absurdalne ale był konsekwentny ;)
Bianca natomiast to dziennikarka i może się zdawać bohaterka, którą pewnie w
wielu książkach można spotkać… ale wyróżniał ją twardy i zadziorny charakterek.
Podobała mi się jej otwartość, seksapil i silna wola… bo jeżeli chodzi o chemię
między tą dwójką… to wow! Bywało naprawdę gorąco. Ale muszę Was ostrzec, jeżeli liczycie na wiele scen erotycznych, to aż tylu ich tu nie znajdziecie... natomiast pragnienie, które buduje się miedzy tą dwójką w końcowej scenie wybucha ze zdwojoną siłą :)
Jeżeli chodzi o fabułę to oczywiście mało realna do
zaistnienia, raczej bajka, ale to w ogóle nie przeszkadzało w jej czytaniu, bo całość
okazała się lekka i przyjemna. Tak jak już zdążyły Nas autorki do tego
przyzwyczaić, dużo się dzieje, jest zabawnie, romantycznie... czasem nawet
wzruszająco czyli idealnie aby poczuć się zrelaksowanym. Świetna lektura na odskocznie i muszę przyznać, że wszystkie są napisane na podobnym bardzo dobrym poziomie.
Polecam bardzo wszystkie książki z tej serii, a są to również:
"Drań z Manhattanu" i "Playboy za sterami"
Polecam bardzo wszystkie książki z tej serii, a są to również:
"Drań z Manhattanu" i "Playboy za sterami"
7/10
Premiera książki 16.01.2019r.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz