"Milioner i bogini" Vi Keeland, Penelope Ward


Duet autorek Keeland i Ward to niesamowicie wybuchowa mieszanka. Widać, że kobiety w kwestii książek dogadują się doskonale (jakbym widziała siebie i Kasię J) przede wszystkim ze względu na styl jaki prezentują w swoich powieściach. „Milioner i bogini” to trzecia z kolei wydana przez Editiored książka, którą można spokojnie nazwać komedią romantyczną. A jaka jest jej treść? Zapraszam na recenzje :)


Do spotkania naszych bohaterów Dexa i Bianci dochodzi dość niefortunnie, bo oboje zostają zablokowani w windzie. Bianca jest dziennikarką i zmierza na spotkanie… właśnie z Dexem, niestety nie wie, że mężczyzna z nią zamknięty to właściciel wielkiej korporacji. Dochodzi między nimi do bardzo zabawnej wymiany zdań, w której Dex dowiaduje się, że kobieta nie cierpi takich nadętych „garniturków” (jak on), ponieważ uważają się za lepszych. Dex, który właśnie wracał z siłowni w nieoficjalnym sportowym stroju musiał podjąć bardzo szybką decyzję. Ponieważ Bianca niesamowicie wpadła mu w oko, postanawia skłamać i przedstawia się jako Jay – kurier, prowadzący własną firmę. Splot dalszych zdarzeń sprawia, że Dex tworzy coraz bardziej skomplikowane kłamstwa, które coraz bardziej wciągają go w tą dziwną grę. Bianca zdradza mu, że brzydzi się kłamstwem odkąd jej rodzice się rozeszli i całe ich życie runęło w gruzach... Dex ma twardy orzech do zgryzienia, bo po raz pierwszy spotkał kobietę, której pragnie oddać wszystko... tym czasem ich „związek” zaczyna się rozwijać ;)

Jak Dex wybrnie z tej plątaniny kłamstw, którą utkał? I do czego będzie zdolny by Bianca, która staje się dla niego całym światem, została z nim i mu wybaczyła?

Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź na kartkach tej niesamowicie zabawnej, uroczej i romantycznej historii, którą skończyłam z zadowolonym uśmiechem na twarzy. Niejednokrotnie łapałam się na tym, że wybuchałam śmiechem i zaznaczałam te fragmenty w książce, do których mogłabym wrócić.

Bohaterowie bardzo mi się podobali. Rozpływałam się nad postępowaniem Dexa, który najpierw niestety nabroił a później kombinował na wszystkie sposoby jak odzyskać zaufanie Bianci. Można śmiało powiedzieć, że miał małą obsesję na jej puncie, ale w ten zabawny sposób. Sami to odkryjecie, gdy bohater całkiem poważnie zajmie się snycerstwem lub zacznie rozmawiać ze swoim psem, którego też całkiem poważnie zaadoptował ;) Jego postępowanie było absurdalne ale był konsekwentny ;)

Bianca natomiast to dziennikarka i może się zdawać bohaterka, którą pewnie w wielu książkach można spotkać… ale wyróżniał ją twardy i zadziorny charakterek. Podobała mi się jej otwartość, seksapil i silna wola… bo jeżeli chodzi o chemię między tą dwójką… to wow! Bywało naprawdę gorąco. Ale muszę Was ostrzec, jeżeli liczycie na wiele scen erotycznych, to aż tylu ich tu nie znajdziecie... natomiast pragnienie, które buduje się miedzy tą dwójką w końcowej scenie wybucha ze zdwojoną siłą :)

Jeżeli chodzi o fabułę to oczywiście mało realna do zaistnienia, raczej bajka, ale to w ogóle nie przeszkadzało w jej czytaniu, bo całość okazała się lekka i przyjemna. Tak jak już zdążyły Nas autorki do tego przyzwyczaić, dużo się dzieje, jest zabawnie, romantycznie... czasem nawet wzruszająco czyli idealnie aby poczuć się zrelaksowanym. Świetna lektura na odskocznie i muszę przyznać, że wszystkie są napisane na podobnym bardzo dobrym poziomie. 

Polecam bardzo wszystkie książki z tej serii, a są to również:
"Drań z Manhattanu" i "Playboy za sterami"







7/10

Premiera książki 16.01.2019r.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Copyright © 2019 Recenzje w duecie