"Pokusa zła" M. Robinson
Pierwszy
raz żałuję, ze wydawca zachował oryginalną okładkę. Jestem
wzrokowcem i to co tu mamy wydaje się... tanie, byle jakie. Niemniej
jednak patrząc na oceny na portalach czytelniczych sprawiły,
że się skusiłam, ale czy słusznie? czy warto oceniać książki
po okładce?
Brooke:
Miałam wygodne życie i jeszcze wygodniejsze dzieciństwo. Moi
rodzice nauczyli mnie odróżniać dobro od zła i wszystkiego, co
pomiędzy… Ale ja wolałam szarą strefę. Chciałam przeżyć
życie na krawędzi, z groźbą upadku. Nie dbałam o konsekwencje,
bo moje serce zostało roztrzaskane na podłodze sypialni rodziców…
I nigdy nie wróciłam, by pozbierać te kawałki.
Devon: Rodzina jest najważniejsza. Poznałem, czym jest nienawiść, zrozumiałem, że Bóg jest głuchy na modlitwy, a życie to pole walki, gdzie stoisz w pierwszej linii frontu. Nauczyłem się być mężczyzną… Wszystko, co na końcu otrzymałem, to pięści ojca, łzy matki i krzyki sióstr. Nie możesz uciec przez przeszłością… Ostatecznie i tak cię dopadnie, choćby we śnie.
Devon: Rodzina jest najważniejsza. Poznałem, czym jest nienawiść, zrozumiałem, że Bóg jest głuchy na modlitwy, a życie to pole walki, gdzie stoisz w pierwszej linii frontu. Nauczyłem się być mężczyzną… Wszystko, co na końcu otrzymałem, to pięści ojca, łzy matki i krzyki sióstr. Nie możesz uciec przez przeszłością… Ostatecznie i tak cię dopadnie, choćby we śnie.
Opis
jest bardzo lakoniczny, niewiele z niego wynika. Biorąc ja nie
wiedziałam na co się pisze tak naprawdę. Romans? Erotyk? Dramat?
Książka ma bardzo długi wstęp - 140 stron wprowadzenia do
obecnego życia głównych bohaterów. To droga, która autorka
musiała pokazać bo widzimy przyczyny dlaczego Brook stała się tym
kim się stała i dlaczego Devon jest człowiekiem złamanym...
chociaż chyba powinnam napisać, że oboje są złamani. Oboje są
wręcz zmiażdżeni przez swoje wybory, ale też są ofiarami osób
najbliższych, osób które powinni ich chronić i o nich dbać. I
tak po 140 stronach dochodzi do eksplozji. Dwie na pozór martwe
dusze spotykają się. Dusze które nie pasują do nikogo, dusze
udręczone i skazane na samotność... nie ma chyba lepszego
połączenia prawda?
"Czy
smutek rodzi mrok?
Czy
na końcu każdego tunelu jest światło?"
Jestem
w szoku po jej skończeniu, chociaż myślę ze to niedopowiedzenie.
Ta książka mnie złamała, skleiła i zmieniła. Zmieniła moje
patrzenie na świat, na związki, na ludzi. Jako osoba myślę dość
konserwatywna bałam się w trakcie czytania, że nie podołam, że
rzucę nią o ścianę, że jej nie zrozumiem, że nie zrozumiem
bohaterów. Teraz po jej skończeniu jestem pełna wdzięczności
bo ta historia otworzyła mi oczy na ludzkie cierpienie i na to jak
złożonymi istotami jesteśmy. Na to że pomiędzy bielą i czernią
są jeszcze odcienie szarości. Ta historia to emocje. Dławiące,
szarpiące, powalające czytelnika emocje.
"Emocje…
Mogłam
ich dotknąć.
Poczuć.
Posmakować.
Kłębiły
się wokół mnie i pragnęłam pławić się w ich cieple,
delektować,
choćby
to miała być ostatnia rzecz, jaką w życiu zrobię."
Wspaniała,
mroczna, zakazana, łamiąca tabu. Wciągnęła mnie w swoje w
objęcia tematów zakazanych, niemoralnych, złych, wspaniałych,
gorących, sensualnych. Ta książka to istny Rollercoaster, który
dosłownie zmiażdżył moje serce.
"Miłość
jest ślepa.
Miłość
jest samolubna.
Miłość
nas ogłupia.
M-I-Ł-O-Ś-Ć,
sześcioliterowe słowo, które dla każdego jest
czymś
innym.
Wszystkie
aspekty miłości.
Cienie
i blaski.
Nigdy
nie znajdę"
Nie
można tez zapomnieć, że ta książka to też Erotyk. Erotyk
przez WIELKIE E.
To
co zrobiła autorka to dosłownie porno, ale nie odpychające porno.
To kwintesencja erotyku. Jest naprawdę ostro, naprawdę działa na
wyobraźnie, i przekracza granice. Myślę, że wiele z Was będzie
czytało takie sceny po raz pierwszy i tym samym będziecie mieć
bardzo wysokie wymagania do każdej następnej książki. Autorka
udowadnia, ze erotyk może być książką z przesłaniem, że może
być książką z duszą, że może być napisany genialnym językiem i
bardzo działać na wyobraźnie. Autorka dała jakość o której
wiele innych pisarek może pomarzyć. Ta historia jest poza skalą
książek erotycznych, absolutne mistrzostwo.
Celowo
nie pisałam Wam o treści - czytajcie i odkrywajcie ją tak
jak ja. Moim zadaniem było przekazanie Wam emocji i tego że
naprawdę warto ją mieć na swojej półce. Ma w sobie wszystko
czego szukam w książkach i dla mnie nie ma wad. Polecam Wam gorąco
i nie oceniajcie jej po okładce - wnętrze skrywa prawdziwą
czytelniczą perełkę.
13/10
Za
tekst do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz