"Poświęcenie" Adriana Locke
To książka typu MUSISZ JĄ MIEĆ. Kiedyś już mnie zachwyciła, gdy tylko dotarła wiadomość od wydawcy to zadzwoniłam do Justyny krzycząc wręcz, ze ona MUSI ją przeczytać. Moje podekscytowanie siegało zenitu i dosłownie odliczałam dni do otrzymania książki. Musze też wam się przyznać, ze nie pamiętałam jej - poza tym ze mi się podobała. Szczerze to nawet myślałam że tematem jest żołnierz SEAL, wiec czytając ją odkryłam ją na nowo zupełnie jak Justyna.
Zapraszamy na recenzje w duecie.
Moje życie zmieniło się na zawsze w noc, w której umarł mój mąż.
Zostałam z rozbitym sercem, stertą rachunków i naszą córką, EVERLEIGH. Nie chcę polegać na nikim, a już najmniej na CREW GENTRY. Jest moją pierwszą miłością i mężczyzną, który prawie mnie zniszczył, człowiekiem, który zawódł mnie za każdym razem, kiedy go potrzebowałam.
Ale kiedy tragedia zaatakuje po raz drugi, Crew może być moją jedyną nadzieją.
Moje życie zmieniło się na zawsze w tę noc, gdy zmarł mój brat.
Zostałem z wyrzutem sumienia, stosem błędów i niewiele więcej. Opiekuję się JULIĄ GENTRY, wdową po bracie i miłością mojego życia i ich córką. Wiem, że nie chce mojej pomocy, ale i tak ją dostaje. Jestem jej to winien.
Kiedy trafi kolejna katastrofa, dostaję możliwość poprawienia sytuacji. Biorę to. Jestem gotów poświęcić to wszystko.
KASIA
Gdybym pamiętała o czym jest ta książka to bym jej teraz nie czytała. Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o książkę , ale o moje życie - o to co przeszłam w ciągu ostatniego czasu i co spotkało moja rodzinę. Ostatnią rzeczą była chęć czytania o tragedii jaka spotyka główną bohaterkę i jej córkę. W trakcie czytania gdy autorka uderza w bohaterów niczym obuchem, uderzyła i mnie i to tak, że nie sądziłam, że uda mi się ją dokończyć. To nie był dobry czas dla tego typu lektury. O chorobie nowotworowej czyta się ciężko, a co dopiero gdy ma się świeżo zakończoną walkę za sobą, a do tego przegraną....
Poświęcenie to książka bardzo, bardzo złożona i wielowarstwowa. Autorka zafundowała czytelnikowi pełen wachlarz emocji i problemów. Bohaterowie muszą zmierzyć się tylko z przeszłością, która mocno rzutuje na ich teraźniejszość, ale stawia przed nimi również problemy teraźniejszego życia- myślę, że nie ma nic gorszego dla matki niż śmiertelna choroba dziecka, a do tego gdy przeszłość odbija się czkawką, a walka o każdy grosz jest codziennością.
Moje ostatnie doświadczenia sprawiły że czytałam ją bardzo osobiście, a tematy poruszane w książce odczuwałam jako moje własne. Oczywiście nie zawsze się zgadzałam z autorką, gdyż to nadal fikcja literacka, ale bez wątpienia książka jest mocna, głęboka i poruszająca.
Złamie Wam serca, sprawi że będziecie zmieszani i zaskoczeni. Będziecie żyć nadzieją na cudowne ozdrowienie i zakończenie. Będziecie kibicować Crew by dokonał niemożliwego...ale czy niemożliwe jest realne?
Ta powieść jest niezwykle wartościową pośród wydawanych w dzisiejszych czasach tytułów. Pokazuje tym samym, że gatunek ROMANS nie jest pustym gatunkiem. Autorka udowadnia jak wartościowe potrafią być książki w tym temacie i jak głębokie przesłanie potrafią nieść. Naszpikowała ją wręcz morałem i nauką życia. Ta książka trzaska serce, zmienia myślenie i postrzeganie świata. I mimo, że rozdrapała moje rany chłonęłam ją i cieszyłam się z każdej przeczytanej strony.
Minus? Znalazłam oczywiście. Julia - główna bohaterka nie należy do moich ulubienic. Jej kreacja mi nie do końca odpowiadała , by nie powiedzieć, ze irytowała. Nie lubię tego typu charakterów. Denerwują mnie i wywołują u mnie chęć potrząśnięcia bohaterem.
Życzyłabym i sobie i Wam by takich książek było więcej na naszym wydawniczym rynku. To perełka, która jest MUST HAVE literatury kobiecej <3 i życiowej <3
9/10
JUSTYNA
Wow! Jaka to była poruszająca historia! Właśnie ją
skończyłam i… zbieram szczękę z podłogi. Już dawno nie czytałam tak pięknej i tak bardzo wzruszającej książki. W liście od Wydawnictwa, który został dołączony do
książki, było napisane, że „Poświęcenie” połamie nasze serce… ale jest gorzej! Moje
serce roztrzaskało się z hukiem o ziemie… i w ogóle nie może się pozbierać.
Można by pomyśleć, że życie jest bardzo niesprawiedliwe, bo
to co spotkało Julię jest okrutne. Po śmierci męża próbuje się jakoś pozbierać
i żyć dalej. Niestety mimo upływu czasu tęsknota i rozpacz są wciąż w niej żyją.
Jedynym pocieszeniem jest myśl o jej malutkiej, słodkiej córeczce.Tylko dzięki niej jest w stanie rano wstać i iść do pracy... Ale wkrótce
i ta ostoje zostaje zachwiana… bo rewelacje jakie za chwile ujrzą światło
dzienne sprawią, że jej świat rozpadnie się na milion kawałków – zupełnie jak
nasze serca.
Niesamowicie realna historia, która mogłaby spotkać każdego
z nas. Pokazuje jak ogromną siłą jest miłość i to, ile jesteśmy w stanie
poświęcić dla osoby, którą kochamy. Wzrusza, daje nadzieję i zaskakuje. Życzyłabym
każdej z nas mieć obok siebie takiego bohatera jak Crew – waleczny, silny i oddany.
Jestem ciągle pod wpływem treści tej książki i cały czas o niej myślę. Niesamowite ile jedna
historia jest w stanie poruszyć w nas wrażliwych strun. Książka którą musisz
przeczytać! Ja ją odkładam na półkę z ulubionymi i na pewno jeszcze do niej
wrócę. Polecam bardzo. Ah… i pamiętajcie o dużej ilości chusteczek… bo będzie płakanie.
"Gdy zostajesz sam, a twój świat rozpada się na kawałki, zaczynasz walczyć.
Walczyć o życie.
Walczyć o przetrwanie.
Walczyć, by bronić tego, co ci zostało."
Za egzemplarze do recenzji dziękujemy Wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz