"Noc Kupały" Katarzyna Berenika - Miszczuk
Według podań w Noc Kupały działa się magia. Kobiety „na
wydaniu” puszczały na rzece tradycyjnie plecione wianki z polnych kwiatów, a to,
co dalej się z tymi wiankami działo przepowiadało ich przyszłość. Dodatkowo
była to również noc, gdy poszukiwano w lesie kwitnącego kwiatu paproci, który
miał ogromną moc i dawał bogactwo. Ten kwiat jest głównym powodem problemów
Gosi w drugim tomie. Szybka notka od wydawcy:
Zazdrość, zdrada i kwiat paproci. Czy młoda szeptucha ocali miłość do Mieszka?
Wiecie, jak to jest. To tylko dawna znajoma, on już nic do niej nie czuje, teraz liczysz się tylko ty, a oni spotkali się zupełnym przypadkiem. Gosia chciałaby w to wierzyć, ale trochę to trudne, gdy ukochany Mieszko ciągle myśli o swojej dawnej żonie Ote. Zwłaszcza gdy ta okazuje się wcale nie tak martwa, jak przypuszczała Gosława. W dodatku Ote bardzo się nie podoba, że młoda szeptucha i Mieszko tak się do siebie zbliżyli. Nim ich uczucie zdąży się porządnie rozwinąć, między kochanków wkradnie się zazdrość. Niestety, tysiącletnia rywalka to niejedyne zmartwienie Gosi. Zbliża się Noc Kupały, podczas której ma się wypełnić przeznaczenie szeptuchy. I choć Baba Jaga zaopatrzyła swoją podopieczną we wszystkie możliwe amulety i zaklęcia, Gosława ma złe przeczucia. Wprawdzie bogowie może i są gburowaci, ale przecież nie głupi. A przynajmniej tak się im wydaje.
Wiecie, jak to jest. To tylko dawna znajoma, on już nic do niej nie czuje, teraz liczysz się tylko ty, a oni spotkali się zupełnym przypadkiem. Gosia chciałaby w to wierzyć, ale trochę to trudne, gdy ukochany Mieszko ciągle myśli o swojej dawnej żonie Ote. Zwłaszcza gdy ta okazuje się wcale nie tak martwa, jak przypuszczała Gosława. W dodatku Ote bardzo się nie podoba, że młoda szeptucha i Mieszko tak się do siebie zbliżyli. Nim ich uczucie zdąży się porządnie rozwinąć, między kochanków wkradnie się zazdrość. Niestety, tysiącletnia rywalka to niejedyne zmartwienie Gosi. Zbliża się Noc Kupały, podczas której ma się wypełnić przeznaczenie szeptuchy. I choć Baba Jaga zaopatrzyła swoją podopieczną we wszystkie możliwe amulety i zaklęcia, Gosława ma złe przeczucia. Wprawdzie bogowie może i są gburowaci, ale przecież nie głupi. A przynajmniej tak się im wydaje.
Biedna Gosia tak bardzo wplątała się w obietnice dla bogów, których nie może pokryć, że zaczyna obawiać się o własne życie. Dodatkowo przygotowuje się na nieuniknione. W Noc Kupały po obrzędzie wprowadzającym do obchodów święta czuje, że umrze. Bogowie chcą ją zastraszyć, przeciągając na swoją stronę i zmuszając do obietnicy, że kwiat zostanie podarowany właśnie jednemu z nich. W między czasie Gosia coraz bardziej zaczyna się zakochiwać w Mieszku. Pragnie spełnić jego prośbę, by mógł stracić swoją nieśmiertelność, ale z drugiej strony nie chce go stracić, nie teraz gdy zaczęła mu ufać. Niestety na horyzoncie pojawia się jego „była żona”, która bardzo krzyżuje plany obojga. Gosia będzie musiała się zmierzyć z nowym wrogiem… a jej uczucia wystawione zostaną na próbę czasu.
"Życie musi kończyć się śmiercią. To jedyny sens, jedyna prawda. Nie ma niczego ponad to."
Po raz kolejny zostałam niesamowicie wciągnięta w świat , w
którym bogowie stąpają po naszej ziemi i przedstawiają się nam pod różnymi
postaciami. W tej części poznajemy nowe stworzenia, które głównie chcą
wyrządzić krzywdę Gosi. Nasza bohaterka nadal jak największy hipochondryk
bardziej boi się kleszczy od spotkania z bożkiem, bo jak w nie wierzyć? Na
szczęście jej podejście i zachowanie zaczynają się powoli zmieniać, nie jest
już wyjątkowo wkurzająca, ale nadal lubi bezmyślnie pakować się w kłopoty.
"Czasami strata łączy, a czasami rozdziela."
Jestem zachwycona światem, który stworzyła autorka. Pomysł
na tą książkę jest jak powiew świeżego powietrza. Nie wiem czy to ten klimat, czy po prostu bohaterowie są
tak świetnie wykreowani. Akcja w książce nie ma jakiegoś zastraszającego tempa,
ale dobre zwroty akcji i napięcie nadają książce barw.
Bardzo fajnym zabiegiem było wprowadzenie dwuosobowej
narracji. Głównie ze względu na rozwój zdolności Gosi, która jako widząca ma
coraz więcej proroczych snów i wizji z przeszłości Mieszka. Stąd w książce więcej rozdziałów, w których w trzeciej osobie poznajemy Mieszka i jego życie.
Jeżeli czytaliście pierwszą cześć to „Noc Kupały” wciągnie
was jeszcze bardziej w słowiański świat obrzędów i wierzeń. Znajdziecie tu
piękne i malownicze opisy lasów świętokrzyskich. Bliżej poznacie bohaterów i
uczucia, które zaczynają w nich buzować. Do tego znajdziecie wiele mądrości szeptuchowych
i humor, dzięki któremu nie raz wybuchałam śmiechem. Nie mogłabym zapomnieć o
jeszcze jednym. Okładka (tu powinnam wstawić obrazek z rozmarzonymi oczami)
czyż nie jest cudowna?! Taka tajemnicza i seksowna… zupełnie jak zakończenie książki,
które bardzo zaskakuje i nakręca! Polecam
bardzo i czym prędzej zabieram się za trzeci tom.
8/10
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz