"Miasteczko zbrodni" Monika Góra


Iwona Cygan. Imię i nazwisko młodej dziewczyny brutalnie zamordowanej przed dwudziestu laty. Sprawa którą żyła cała Polska, sprawa, która do dziś bulwersuje, szokuje...
Sprawa, która zarówno mnie i Justynę porusza do głębi...
Ta książka MUSIAŁA być przez nas przeczytana. Przeczytać o niemożliwym, nierealnym i do szpiku kości złym. Jedno nam się ciśnie po lekturze - biedna dziewczyna, biedna rodzina... szok i niedowierzanie. Poniżej znajdziecie nasze emocje, które przelałyśmy na papier w RECENZJI W DUECIE.







JUSTYNA

Ta historia mnie doszczętnie załamała. Rozbiła na milion małych kawałków.  Mniej więcej w połowie miałam ochotę zwinąć się w kłębek, zasłonić rolety i zniknąć. Nie patrzeć na ten przesiąknięty władzą i wpływami  polski system, dla którego liczą się tylko pieniądze, a nie sprawiedliwość.

Sprawę Iwony Cygan zapewne poznaliście już w kilku telewizyjnych programach reporterskich. Wiecie również, że przez 20 lat sprawa pozostawała niewyjaśniona, bo albo śledztwa były zamykane, albo odsuwano od sprawy osoby bliskie odkrycia prawdy. Ale z żadnym z tych programów nie było mowy o tych wszystkich tajemniczych polityczno- biznesowych powiązaniach, które reporterka Monika Góra opisała w swojej książce. Ja nie potrafiłam uwierzyć w to jak głęboko i silnie utkana została sieć zarzucona na „Miasteczko zbrodni” czyli Szczucin. Niewiarygodne ile tajemniczych śmierci zdarzyło się po drodze, tylko po to by oficjalnie nie postawić zarzutu winnemu. Ile zła, obojętności, kłamstw i matactwa może się znaleźć w jednym miejscu?

Jestem w ogromnym szoku i drżę na samą myśl, co musiała przeżyć rodzina Cyganów. Wstęp mnie ogromnie zmroził i wbił w fotel! W tych kilku rozdziałach, w których poznajemy Iwonę, czujemy się jakby była nam bardzo bliska. Sympatyczna, pomocna i zawsze uśmiechnięta 17’nastolatka, która snuła plany na przyszłość. Niestety trafiła na złe towarzystwo, a gdy już się okazało, że prawdopodobnie coś odkryła stała się niewygodnym świadkiem.  Popłakałam z wszystkimi uczestnikami podczas pogrzebu Iwony. Wściekałam się na bezsilność, którą każdego dnia musieli odczuwać bliscy Iwony. Jak osłupiała siedziałam, czytając o zachowaniu i powiązaniach w policji, która umywała ręce. Gdzie tu sprawiedliwość? Czy polityczne „wpływy” mogą być tak głębokie, by zaszczuć całe miasto?

Tego wszystkiego dowiecie się w „Miasteczku zbrodni” – dramatycznym reportażu, który może otworzyć oczy na niektóre sprawy w kraju. Polecam bardzo, choć momentami czyta się naprawdę ciężko, to warto, bo każda strona niesie ze sobą wstrząsające fakty! Tą historię powinna poznać cała Polska!

7/10








KASIA


Biorę do ręki książkę. Z okładki zerka na mnie dziewczyna. Piękna, młoda z przenikliwym spojrzeniem. Patrząc na okładkę wiem, że owa dziewczyna nie żyje. Wiem, że została brutalnie i bestialsko zamordowana. Wiem, że niedawno, po wielu latach od tej makabrycznej zbrodni ruszył proces i na ławie oskarżonych siedzi jej sąsiad.
O Iwonie wiem z telewizji. Oglądałam całkiem sporo reportaży, które przedstawiały wieczór
i noc z jej morderstwa. Już wówczas włos jeżył się na głowie, już wtedy było to wszystko wręcz nie do uwierzenia, dlatego gdy zobaczyłam, że zostaje wydana książka - musiałam ją przeczytać. Poza zwykłą ciekawością czułam po prostu, że Iwonie należy się przeczytanie tego reportażu. Szacunek, uczczenie jej pamięci, że to co przeszła i jak wielka niesprawiedliwość dotknęła jej rodzinę sprawia, że każdy powinien znać ich historię. Historię potworną, mrożącą krew w żyłach.
Boże, nie jestem w stanie ogarnąć tej ilości cierpienia, bólu, niesprawiedliwości.
Iwona zginęła bo powiedziała NIE. I może gdyby sprawiedliwości stało się zadość, a winni ukarani  to rodzina mogła by żyć dalej. Oczywiście z ogromną stratą, ale żyć.
To się nie stało. Cyganowie padli ofiarą wielkiego spisku. Wyraźcie sobie małe miasteczko, sąsiad zna sąsiada, i sąsiad morduje Wam dziecko. Policja ukrywa, prokuratura pomaga ukrywać. Kto chce cokolwiek powiedzieć -  zostaje zamordowany. 

Strach, ból, niesprawiedliwość. Każdy patrzy na każdego, każdy słucha każdego, każdy patrzy na ręce każdego - Ci co wiedzą - milczą bo się boją... Dla mnie to piekło.
Patrzę na mapę i sprawdzam Szczucin - małe, zwykłe miasteczko. Nic specjalnego mogło by się wydawać, ale zło zakorzeniło się głęboko, mogło by się wydawać, że przeniknęło w szpik mieszkańców. 

Bardzo współczuję rodzinie, która przez te wszystkie lata walczy o sprawiedliwość i ten reportaż pokazuje na jak szeroką skalę zakrojony jest ten spisek. Po prostu nie mieści się w głowie. Jak to możliwe, że w XXI wieku dzieją się takie rzeczy? Jako to możliwe, że układy tak rządzą światem... gdzie sprawiedliwość?

Jestem w szoku, jestem zdruzgotana, jestem zapłakana. Uważam, że każdy powinien znać historię Iwony i Szczucina. Każdy powinien wiedzieć kto zabił, kto pomagał.
Każdy powinien wiedzieć na jaką skalę działali przestępcy - to taki rodzaj sprawiedliwości dla Iwony i jej rodziny.
Oddaje im mój szacunek i składam wyrazy współczucia...

8/10


Za egzemplarze do recenzji dziękujemy Wydawnictwu 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Copyright © 2019 Recenzje w duecie