"Wada" Robert Małecki
„Wada” to drugi tom serii o Bernardzie Grossie autorstwa
Roberta Małeckiego, która podobnie jak pierwszy tom „Skaza” wciągnie w swój swiat i długo nie puści. Gdy do niej zasiadłam nie potrafiłam się oderwać, jedyne czego pragnęłam to jak najszybciej
rozwikłać zagadkę, którą prowadził komisarz.
Tym razem Bernard Gross zmierzy się z ciężką do
rozwikłania sprawą, ponieważ na miejscu zbrodni oprócz śladów krwi są tylko słabe poszlaki w postaci damskiej bielizny i przypinki harcerskiej. Nie są one wystarczające, więc prokurator Legner ze względu na brak znaczących śladów sprawę zalicza do
mniej priorytetowych, przez co komisarz nie może ruszyć dalej. W między czasie
następuje zmiana władzy na komisariacie. Odchodzący na emeryturę Arkadiusz Brandol przekazuje
Grossowi teczki ze sprawami, których sam nie był w stanie zakończyć, prosząc by spojrzał na nie swoim okiem. Życie osobiste Grossa zaczyna się komplikować.
Nie radzi sobie z ciężką sytuacją zdrowotną żony i ze zniknięciem syna. Czy komisarz będzie w stanie uchwycić wszystkie elementy układanki, kiedy zdarzenia z przeszłości zaczynają wychodzić na światło dzienne?
„Wada” jest wciągająca, tajemnicza, mroczna i pełna bólu. Autor postawił w niej na ukazanie kilku elementów, które moim zdaniem idealnie się zagrały. Mamy dwie sprawy zaginięcia kobiet. Teraźniejsza, do której właśnie został wezwany i przeszła z przed 20 lat, którą analizuje od nowa za sprawą teczek Brandola. Kolejnym elementem było ukazanie bohaterów z psychologicznej, dość złożonej życiowej strony, która często niesie wiele smutku
i bezradności. Wywala przy tym na wierzch wszystkie brzydkie, złe i głęboko zakopane
brudy, które mimo świadomości, że istnieją, ciążą bohaterom na sercu – nie chcą się z
nimi pogodzić. Genialny pomysł. Sprawił, że zżyłam się z bohaterami. Bliżej poznałam powody tego, dlaczego Gross znalazł się w tak trudnym momencie życia. Świetna kreacja
bohaterów i mnóstwo emocji, które trzymają na kartkach. Uważam, że to wyróżnia
Małeckiego wśród innych autorów. Oprócz kryminalnych spraw, z którymi mierzą
się śledczy, on wplata wątki ich osobistego życia i ukazuje ich bardziej ludzkimi.
Pokazuje ich życie pełne wad i problemów, takich samych jakie pojawiają się w naszym życiu. Przeżywamy z nimi traumy, rozczarowania ale
również sukcesy.
Nie mogłabym zapomnieć o opisach miejsca w którym dzieje się
cała akcja. Chełmża czyli malownicze jezioro, plaża i lasy. Czasem trochę przerażające ale świetnie opisane. Nie byłabym sobą gdybym się nie przyznała do tego, że zainspirowało mnie to do wyjazdu w Puszczę Bydgoską. Wycieczka zaowocowała wielogodzinną wędrówką, której efektem było kilka zdjęć książki i niezapomniane widoki dzikiej przyrody. Piękna okolica.
Jestem ogromną fanką twórczości Małeckiego oraz jego
błyskotliwych i niezwykle zawiłych wątków, które koniec końców układają się w
niesamowicie logiczną całość. Z niecierpliwością będę czekała na kolejne części i czuję, że tym razem autor również zaskoczy jakimś pięknym malowniczym miejscem i zbrodnią, której efekt końcowy śledztwa wszystkich zaskoczy.
"Wada" to rewelacyjny kryminał, który kryje wiele tajemnic. Autor zachwyci Was nienaganną stylistyką, zaskoczy rozwiązaniem sprawy i zostawi z wieloma pytaniami. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że :"Jedyna 'Wada' którą chcesz mieć... To 'Wada' Roberta Małeckiego". Polecam bardzo!
8/10
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz