"Poniżenie" Stylo Fantôme


Czekałam na tą lekturę z lekką niecierpliwością. Jako, że przyzwyczaiłam się do tego, że Wydawnictwo Niezwykłe zawsze zaskakuje świetnymi pozycjami, chciałam jak najszybciej poznać bohaterów, których historia zaintrygowała mnie już po samym opisie:

Osiemnastoletnia Tatum O’Shea jest naiwną, nieśmiałą, niezbyt zamożną dziewczyną. Dwudziestotrzyletni Jameson Kane to inteligentny i bogaty uwodziciel. Przeżywają wspólnie jedną noc, jedną falę namiętności. Był to jeden błąd, po którym Tate musi odnaleźć się w rzeczywistości bez rodziny, pieniędzy oraz Jamesona.
Siedem lat później Jameson ponownie pojawia się w jej życiu. Tate, w której żyłach nie płynie już ani kropla naiwności czy nieśmiałości, jest w końcu gotowa na tę relację. Jameson również się zmienił: ku uciesze młodej kobiety stał się wulgarny, a jego cięty język mógłby z łatwością przeciąć ją na pół. Tatum pragnie się zabawić i udowodnić, że nie jest tą samą kobietą, którą niegdyś uwiódł. Bohaterowie rozpoczynają grę pełną coraz bardziej wyrachowanych posunięć.


Gdy zabierałam się za tą książkę, sadziłam, że dostanę mocną historię, która wstrząśnie moim światem. Nie oszukujmy się tematyka BDSM jest już dość długo znana w literaturze, bo odkąd moda na erotyki zalała nasz rynek, co rusz mogliśmy odkrywać nowe historie, które mnie osobiście zawsze zaskakiwały czymś innym. A co dostałam tym razem? Tutaj niestety dostałam oklepany "Greyowski" scenariusz, z którego oprócz przemocy, jakiej łaknie od swojego partnera główna bohaterka nie znajdziemy nic nowego. Znowu powiela się schemat 3 tomów, gdy tak naprawdę można by zrobić jedną porządną książkę

Tatum i Jameson, czyli główni bohaterowie bliżej poznają się w dość nietypowych okolicznościach. Po siedmiu latach, gdy ponownie się spotykają tworzą określone zasady, które będą definiować ich "związek" ale niestety reguły te zaczynają im się trochę wymykać. Z dobrego potencjału, bo są momenty zaskakujące... wyszło trochę przewidywalnie. Od co najmniej 2011r. czyli wielkiego boom na Greya, takich książek ukazało się na moje oko ok.100. Więc nie było moim zdziwieniem, gdy okazało się, że akcja okazała się oklepana. Bawiły mnie coraz to nowe pomysły na "bolesne" orgazmy, które kręciły oboje bohaterów, bo to już wszystko było. Aż pokusiłam się o sprawdzenie roku wydania obu książek. No ‘Grejek’ powstał 2 lata wcześniej.

Książka oczywiście może się podobać, absolutnie nie mówie że nie. Jest pikantna, wciągająca a język dość prosty i może czasem zbyt wulgarny... ale mnie znudziła. Osobowości bohaterów chociaż nawet zostały ciekawie wykreowane, to nie potrafiłam w ogóle polubić Tatum. Autorka zrobiła z niej osobę za bardzo wpadającą ze skrajności w skrajność. Jameson jest za to bardzo tajemniczy, nie poznamy do końca jakie kierują nim motywy. Fabuła oprócz tego, że oklepana to jak dla mnie za bardzo naszpikowana scenami erotycznymi. Wszystko jest dla ludzi, pewnie! Ale zamiast erotyku dostałam jakieś porno... ciężko zaakceptować znikomy udział fabuły ;) A gdy okazało się, że przewidziałam zakończenie już na wstępie, no cóż?! To już przeważyło szalę. I nie krytykuję tego, bo nie lubię takich treści. Czytałam mnóstwo świetnych erotyków, które aż rozpalały policzki... ale ten nawet w drobnym stopniu mnie nie zelektryzował. Ot był, przeczytałam… Na uwagę jednak zasługuje wątek Sandersa. Jedyna godna uwagi postać, która na pewno w kolejnej części będzie trzymać poziom i klasę.

Książkę polecam wszystkim, którzy lubią erotyki mocne i wulgarne. Można powiedzieć, że jest to mroczna bajka, w której jednym pocałunkiem książę zamienia księżniczkę w wiedźmę... tak dokładnie, fabuła leci w tą drugą stronę. Z dobrej dziewczynki rodzi się diabełek ;) Jest dość krótka więc czyta się ją bardzo szybko. 

5/10
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Copyright © 2019 Recenzje w duecie