"To nie ja, kochanie" Tillie Cole
Lubię
mocne tytuły!! Niestety mało jest ich na rynku i
gdy wyłapuję zapowiedź na takie książki to od razu się na nią
piszę. Tym razem chciałam by i Justyna ją przeczytała bo czułam, że książka to prawdziwa petarda i musi ja po prostu mieć w swej
opasłej biblioteczne. Na szczęście wydawca doskonale nas rozumie i
oddał nam aż 2 sztuki książki i teraz czeka na Was recenzja w duecie.
Kiedy
spotykasz kogoś z innego świata, wszystko się zmienia. Nawet jeśli
od razu nie zdajesz sobie z tego sprawy i po prostu postanawiasz
żyć jak dotychczas, niewytłumaczalna tęsknota uświadamia Ci, że
jest inaczej.
Salome
zwana Mae, krucha piękność, jedna z Przeklętych, została
przeznaczona na żonę samego Proroka Dawida. Ta dziewczyna o
jasnoniebieskich wilczych oczach miała dość odwagi i determinacji,
aby uciec przed zniewoleniem i cierpieniem.
I
River zwany Styksem, Milczącym Katem, szef gangu motocyklowego.
Odkąd pamięta, musiał walczyć: z własnym głosem, ułomnością,
z innymi gangsterami, a nawet z braćmi ze swego klubu. Salome i
River pierwszy raz spotkali się dawno temu. Niedługo potem okazało
się, że więź, która połączyła dwoje dzieci z innych światów,
jednak istnieje i przetrwa wszystkie przeciwności losu...
"To
nie ja, kochanie" to niezwykle wciągająca opowieść o
uczuciu, które rozkwitło wbrew wszystkiemu. Wbrew zasadom okrutnej
sekty i bestialstwu jej apostołów. Wbrew regułom półświatka,
którymi rządził się klub motocyklowy. Biorąc do ręki tę
książkę, poznasz historię dwojga młodych ludzi i ich zakazanej
miłości, namiętności i tęsknoty. Przeczytasz historię o
wielkiej, przemożnej sile, która każe pokonywać przeszkody i
wychodzić poza własne ograniczenia - tylko i wyłącznie dla tej
jedynej, ukochanej istoty, która choć z innego świata, jest
bliższa od braci, sióstr, klubu i rodziny.
Gdy
miłość przybywa z innego świata...
KASIA
Po
opisie może się wam wydawać, że to banalny, nic nie znaczący
romans.
Może ciut mocniejszy. Możecie sobie myśleć - że wiele
już takich za Wami, że autorka niczym Was nie zaskoczy, niczym nie
zachwyci... no cóż - nic bardziej mylnego.
Kochani
książka zawiera w moim odczuciu jedne z najtrudniejszych tematów
jakie można poruszyć: klub motocyklowy i sekta. Aby napisać taką
książkę dobrze bez wątpienia autor musi się do niej przygotować,
musi mieć o tematach pojęcie i musi przekazać to w taki sposób by
wstrząsnąć czytelnikiem ale i go nie zniechęcić. Kochani - klub
motocyklowy to nie jest biuro. Nie ma ogłady i standardów do
których przeciętny czytelnik przywykł i biorąc tą książkę
miejcie to na uwadze.
Musze
przyznać że ja jestem zachwycona- bardzo podobało mi się wejście
właśnie w ten inny, nieznany i niebezpieczny świat. Kluby
motocyklowe są tabu - mało o nich się wie bo są bardzo
hermetyczne, mamy tylko pewne wyobrażenie na ich temat. Autorka
pokazuje nam go od wewnątrz - czy pokazała wszystko? Nie sadze ale
i tak zrobiła to wiarygodnie i tak że miałam gęsią skórkę.
Ta
surowość, bezwzględność, słownictwo zestawione z delikatnością
i szacunkiem jaki mają dla swoich DAM ( nie myślcie że dla
wszystkich kobiet są tacy :)) Obowiązuje hierarchia
i trzeba ja
szanować, a my czytelnicy musimy się do niej
przyzwyczaić.
Książka
jest mocna i zaskakująca, a przy tym delikatna za sprawą Mae.
To
wyjątkowa postać - pełna sprzeczności. Jest delikatna, a
przy tym waleczna i pełna odwagi.
Była
ofiara sekty. Uwierzcie mi to co tam znajdziecie, opisy co się w
takich sektach dzieje.To Was złamie. Mną to wstrząsnęło,
dosłownie zwaliło mnie z nóg, a świadomość, że takie rzeczy na
pewno dzieją się gdzieś na świecie... Serce mi się krajało,
płakałam i czułam ogromny żal za tą niesprawiedliwość.
Ta
historia to mistrzostwo! Wstrząsa, zachwyca, bulwersuje. Jest mocna
i taka ma być.
Tu maja być wszystkie te przekleństwa,
nieprzyzwoitości. Ma być surowa, brudna, mroczna, ma lać się
krew i łzy. Autorka stanęła na wysokości zadania i oddała w
nasze ręce prawdziwą czytelnicza tematyczną perełkę.
W
te historii znalazłam jeszcze mocne porównanie - klub
motocyklowy i sekta. Na pierwszy rzut oka bandyci kontra ludzie
wierzący , zło kontra dobro - wybór powinien być jeden... prawda?
Ta
historia pokazuje jak często patrzymy na to co powierzchowne i jak
często wyciągamy mylne wnioski. Pokazuje, że by być blisko Boga
trzeba mieć czyste serce i ludzie którzy są źli w naszych oczach
w oczach Boga mogą mieć czyste serce, a ludzie którzy uważają
się za wierzących mogą być bliżej diabła niż sadzą..
Musicie
ją przeczytać - jestem pewna, że Was zachwyci.
9/10
JUSTYNA
Do
lektury Katów Hadesa namówiła mnie Kasia... nie mogło być
inaczej prawda? ;) ale zanim się za nią zabrałam ostrzegał mnie,
że to lektura, której na pewno się nie spodziewam. I szczerze?! To
co dostałam na prawie 400 stronach przeszło moje najśmielsze
oczekiwania!
Nawet
nie wiem od czego zacząć, bo dzieje się tak dużo, że ciężko
też zakwalifikować książkę do konkretnej kategorii. To
połączenie kryminału i dramatu, z romansem, który rozwinął się
w bardzo trudnych warunkach. O czym ja mówię?
Te
warunki były dla mnie niewyobrażalne w realnym życiu! Ogrom emocji
jaki mi towarzyszył podczas tej książki, przytłaczał mnie
momentami... I musiałam poświęcić jej więcej czasu.
Sekta
i gang motocyklowy - czy te dwa skrajne światy może coś połączyć?
Czy w takich warunkach może powstać uczucie miłości? Do tej pory
zbieram wszystkie myśli i mimo zaskakującego zakończenia nadal mam
ogromny mętlik w głowie. To czego doświadczyli bohaterowie i to z
czym musieli się zmagać, by przeżyć... sprawia, że czuję
niewyobrażalny smutek a za razem dumę, że mimo przeciwności
walczyli. Nie chce Wam robić spamów z treści, bo stracicie całą
gamę emocji, których powinniście doświadczyć podczas jej
czytania. Ja tylko powiem, że jest OSTRA, bardzo intensywna i
namiętna... A świat w który wejdziecie, odda Wam autentyczność
zachowania Katów Hadesa. Tylko niech Was nie zrazi słownictwo, bo
tak wygląda ich codzienne życie. Musicie być również
przygotowani na drastyczne opisy. Lektura Was pochłonie i na długo
pozostanie w pamięci. Polecam bardzo!
8/10
Za
egzemplarze do recenzji dziękujemy wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz