Przedpremierowo "Weteran" Katy Regnery
Ogromnie się cieszę mogąc przedstawić Wam kolejną piękną
książkę, którą wydało dla nas Wydawnictwo Niezwykłe, mianowicie „Weteran”. Książka
ta należy do serii „Współczesne baśnie” i jest bajkową historią wplecioną w
realne życie. Pamiętacie adaptację „Pięknej i bestii”? Ja się na niej wychowałam. Nic więc dziwnego, że bardzo ciągnęło mnie by poznać treść "Weterana".
Chodź dobrze znamy scenariusze podobnych historii ja wiedziałam,
że się nie zawiodę. Powiem Wam szczerze, że po jej skończeniu uśmiech nie
schodził z moich ust. To była historia jakiej potrzebowałam. Taka, która
pokazuje, że nie chodzi tylko o atrakcyjność fizyczną, a ogromne piękno
duszy. Byłam świadkiem delikatnie rozwijającego się uczucia między dwiema złamanymi i
zagubionymi osobami, a historia którą dostałam była jak miód na moje serce…
zachwyciła mnie i nadal trzyma w swych ciepłych objęciach. Ale zacznę od początku.
Asher Lee
czyli tytułowy weteran, samotnik, zwany przez mieszkańców Danvers „pustelnikiem
ze wzgórza” nie jest typem mężczyzny, który bryluje w towarzystwie. Wręcz
przeciwnie. Gdy go poznajemy jest wycofany, nieugięty i uparty na wszelkie
propozycje zmian. Po tragicznym wypadku na froncie wojennym wraca do rodzinnego miasta i przez osiem lat tkwi zamknięty w czterech ścianach swojego
domu. Wybuch bomby na zawsze zmienił jego wygląd. Doskonale zdaje sobie sprawę,
że ludzie biorą go za dziwaka, ale nikt tak na prawdę nie wie jakim jest
człowiekiem i co go spotkało.
Załamana
po nieudanym związku i dyscyplinarnej utracie pracy, dziennikarka Savannah
Carmitchel wraca do rodzinnego domu w Danvers by lizać rany. Jej kariera legła w gruzach,
a jedyną szansą na odbudowanie dobrego imienia stała się propozycja napisania
artykułu o bohaterze wojennym. Artykuł miałby ukazać się na pierwszej stronie
gazety Phoenix Times w Dniu Niepodległości - 4 lipca. Savannah
widzi okazję, której zamierza się uczepić wszelkimi sposobami. Pragnie wrócić i
odbudować reputację. Z ułożonym planem w głowie rusza na wzgórze do
tajemniczego Ashera Lee, by zaproponować mu wywiad. Wywiad, który ma być jej
wilczym biletem do życia w wielkim mieście. Właśnie tutaj rozpoczyna się cała
historia.
Można
powiedzieć, że to przypadek lub zwykły zbieg okoliczności sprawił, że się
poznali.
Niesamowicie wzruszająca i piękna książka. Czytelnik ze starannością zostaje wprowadzany w historię, która rozwija się na jego oczach. Z uwielbieniem obserwujemy to jak autorka w subtelny sposób rozwijała uczucie, które budziło się między
bohaterami. Układ jaki wymyślił Asher dotyczący wywiadu, czyli trzy spotkania w
tygodniu sprawił, że oboje zaczęli się bardziej poznawać prywatnie. Z początku
niewinnie pytania, dotyk dłoni i spojrzenia były wszystkim na co mogli sobie
pozwolić. Lecz z czasem ich śmiałość zaczęła się coraz bardziej rozwijać. Zaczęli się do siebie zbliżać. Po
tylu latach samotności Asher zaczął w końcu wierzyć, że może mieć jeszcze
szansę na odwzajemnione uczucie. Prawdziwe, słodkie i niesamowicie romantyczne uczucie. Savannah nie widziała w nim potwora za jakiego
uważali go ludzie. Niejednokrotnie broniła jego imienia. Szanowała go za odwagę i akceptowała takim jakim był. Patrzyła sercem, które powoli
zaczynało bić dla jej bohatera. Żadne z nich nie spodziewało się, że to
jedno przypadkowe spotkanie może odmienić ich życie.
Historia Ashera i Savanny to słodko - gorzka życiowa opowieść o "Pięknej i Bestii". Uczucia w niej przedstawione roztapiają nasze serca, by po chwili rozbić je i zniszczyć idealny obraz miłości. Asher
to doskonale na kreowany bohater. Mężczyzna, którego w życiu spotkała ogromna tragedia. Lecz mimo
strachu przed odrzuceniem, oraz niepewnością czy jeszcze kiedykolwiek ktoś go
zaakceptuje, jesteśmy świadkami rozkwitu jego miłości. Gdy już ujrzymy jego
piękne serce, duszę i umysł to przepadniemy. Nieważne, że historia jest
przewidywalna. Podczas jej czytania będziemy się śmiać, złościć i płakać. Tutaj
jedno jest pewne. Książka chwyci was za serce, wzruszy i pozwoli na refleksje.
To współczesna bajka ze szczęśliwym zakończeniem, która długo zostanie w naszej
pamięci. Dzięki tej książce zrozumiemy, że miłość nie dotyczy tylko pięknej fizycznej cielesności... to przede wszystkim ciepło i światło, które poczujemy nawet w ciemności.
Polecam bardzo!
Polecam bardzo!
8/10
I to się nazywa MAGIA KSIĄŻEK... jest bajka, ale jest i życie, a przede wszystkim szczęśliwe zakończenie. Miłość puka do każdego serca tylko trzeba je otworzyć w odpowiednim momencie. Zapowiada się ciekawa książka, która wyciska z każdej strony to co najlepsze w książkach. I tak powinno być... miód na serce Czytelnika. Dziękujemy za recenzję.
OdpowiedzUsuńPiękna historia, która zapada w pamięci :) mam nadzieję, że Wydawnictwo wyda również resztę książek z tej serii :)
UsuńMam straszną ochotę na tę książkę. Aż zazdroszczę Ci, że miałaś okazję już ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJest słodko-gorzka ale nie marnujesz nawet jednej minuty na nią... mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńJa tę książkę czytałam dawno temu i jak dowiedziałam się o wydaniu - przepadłam. Zresztą tak jak w przypadku prawie każdej wydawanej lub planowanej książki przez wydawnictwo. "Weteran" to tak piękna i bolesna historia, że ją trzeba przeczytać. Swój egzemplarz również już mam i mam nadzieję jutro spędzić z nim dzień :)
OdpowiedzUsuńta książko to taki #mustread... mam nadzieję, że lektura Cię wciągnęła :)
UsuńDziś oficjalna premiera i trochę jest głośno o Weteranie :)
OdpowiedzUsuńA Ty Kasiu masz już swój egzemplarz? ;)
Usuń