TINKA o „Ciemna strona” Tarryn Fisher
Tarryn Fisher poznałam już przy serii „Mimo moich win” oraz
przy duecie z Coleen Hoover w książce „Never Never”, które bardzo mi się spodobały… więc jak tylko zobaczyłam, że wydane zostaną kolejne książki autorki zapragnęłam
się z nimi zapoznać. Najbardziej przyciągała mnie „Ciemna strona”. Opis mnie
zelektryzował:
W dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin
popularna pisarka Senna Richards budzi się uwięziona w obcym domu. Została
porwana, ale nie wie przez kogo ani dlaczego. Szybko staje się jasne, że jeśli
chce odzyskać wolność, powinna dokładnie przyjrzeć się swojej przeszłości i
odczytać pozostawione jej wskazówki. Jednak przeszłość skrywa mroczne
tajemnice…
Kobieta uświadamia sobie, że to gra. Wyrafinowana i niebezpieczna. I że tylko prawda może przynieść wyzwolenie.
A jaka jest twoja ciemna strona?
Kobieta uświadamia sobie, że to gra. Wyrafinowana i niebezpieczna. I że tylko prawda może przynieść wyzwolenie.
A jaka jest twoja ciemna strona?
Gdy skończyłam czytać tą
książkę miałam tylko jedną myśl podsumowującą całość – „dziwna”. Jeszcze nigdy
żadna książka z tego rodzaju tak bardzo mnie nie wciągnęła i nie zostawiła w
takim dyskomforcie… ciągle o niej myślę! I nie wiem gdzie ją uplasować?! Autorka
zasiała zamęt w mojej głowie… ale może zacznę od początku…
„Ciemna strona” to dobry
thriller psychologiczny. Główna bohaterka Senna została bardzo doświadczona
przez życie. Przeżyła ogromne tragedie zamykając się na życie uczuciowe, a długie
cierpienie, brak akceptacji, samotność oraz ból sprawiają, że popada w impas. Jej
umysł działa inaczej. Nie czuje, nie myśli i nie postępuje tak jak każdy „normalny”
człowiek. Jest zamknięta w swojej ciemnej autodestrukcyjnej bańce, która ją
coraz bardziej pochłania każdego dnia.
Gdy budzi się zamknięta w
chatce z człowiekiem, którego dobrze zna, nawet przez myśl jej nie przechodzi,
dlaczego i kto mógłby im to zrobić. Z dnia na dzień próbuje otworzyć umysł i
przeanalizować wszystkie wskazówki, które w jakiś chory sposób porywacz
pozostawił w domu, by ją doprowadzić do właściwych odpowiedzi. Tylko, że Senna
nie chce, nie potrafi i nie robi nic by wygrać tą dziwną grę. Za to porywacz
bardzo sprytnie wszystko rozegrał. Sieje zamęt w umyśle bohaterów, sprowadza
ich ze skrajności w skrajność tak bardzo, że w ich głowach zaczyna czaić się
szaleństwo… a dookoła domu jak okiem sięgnąć tylko śnieg… biel… i dzień.
W książce pojawia
się wątek miłosny, który jest bardzo skomplikowany, głównie przez osobowość
bohaterki. Ona sama jest małomówna i przez to, musimy się wielu rzeczy domyślać.
Nie podobało mi się to, bo sprawiało jeszcze większy mętlik w mojej głowie. O
przeszłości bohaterów dowiadujemy się dopiero w drugiej części książki dzięki
retrospekcji, a do tego czasu zszokowani siedzimy jak na szpilkach i czekamy
czy pojawi się porywacz. I tutaj rozczarowanie dla tych, którzy liczą na tzw.
„rozlew krwi” – nie uraczycie go w tej powieści. Prędzej Was krew zaleje z
wściekłości i antypatii do bohaterki. Ale! Mimo tych minusów nadal nie
potrafiłam się oderwać od książki, nadal pragnęłam odkryć co kryje się w umyśle
Senny i kto wciągnął ją wraz z Isaakiem w tą okrutną grę.
„Ciemna strona” to książka w której jest wiele cierpienia
i bólu. Jej specyficzny klimat wgryza się w nasze myśli i nie daje o sobie
zapomnieć. Sprawia, że z niecierpliwością oczekujemy rozwoju akcji i
rozwiązania, które okazuje się być bardzo zaskakujące. Jest to pozycja warta
uwagi i chociaż pokręcona fabuła może wydać się dziwna tak jak mi na początku,
to książka ma drugie dno. Na końcu rozumiemy również symbolikę okładki, która
jest strzałem w 10! Polecam jako odskocznię od lekkich i prostych historii. Ta
książka da Wam do myślenia. A zakończenie pozostawi w szoku.
7/10
Za egzemplarz do recenzji dziękuje Wydawnictwu SQN.
Intrygujący opis :D Lubię takie nieprzewidywane historue, niedawno skończyłam czytać "Kredziarza" i do tej pory jestem pod wrażeniem zakończenia :D
OdpowiedzUsuńTrafiam na same pozytywne opinie tej książki, zatem nie mogłabym nie mieć jej w planach :D Uważam jednak, że muszę przeczytać ją w odpowiednim czasie, tak by zrozumieć treść. Na razie mam ochotę na lekkie książki, ale mam nadzieję, że niedługo uda mi się sięgnąć po powyższą :) "Dziwne" książki zawsze mnie intrygują :D
OdpowiedzUsuńTak, odpowiedni moment na czytanie książki też bywa potrzebny... sama się ostatnio przekonałam :) pozdrawiam!
Usuń