KASIK o "Consolation" Corinne Michaels




Tą recenzję zacznę od podziękowań - należą się one nowo powstałemu Wydawnictwu. Szósty Zmysł - należy im się uznanie bo  wzięło na tapetę książki, które przemówią do każdej kobiety. Wiem już co przed nami i muszę wam powiedzieć... macie na co czekać, a Wydawnictwu należą się ukłony.... zacznijmy jednak od początku - zacznijmy od konkretów :) 



O czym jest Consolation?


Natalie jest w ciąży i dotyka ją największa życiowa tragedia - jej mąż, żołnierz elitarnej grupy SEAL ginie na służbie. Ta tragedia łamie jej życie. Nie umie się po tym podnieść, nawet narodziny córeczki nie umieją jej pocieszyć. Wegetuje, żyje z dnia na dzień...  żałoba ją zżera, miażdży.... Natali usycha.
Pewnego dnia odwiedza ją przyjaciel jej męża - Brat broni, i brat w życiu. Ponieważ i ona była jego przyjaciółką postanawia jej pomóc. Zamieszkuje nieopodal, pomaga jej, wspiera, rozśmiesza, budzi uczucia....
Czy miłość w poczuciu winy, gdy stara miłość do nieżyjącego męża jeszcze nie minęła jest w ogóle możliwe. 


Muszę przyznać że ta książka jest klasykiem gatunku i ma w sobie absolutnie wszystko co dobry romans mieć powinien. Przeczytanie jej zajęło mi dwa dni. Książka mnie połknęła 
i chwyciła za serce. Bo tak naprawdę historia nie jest prosta czy banalna. Autorka zawiera w niej ogrom emocji i problemów. Życie bohaterki nie jest usłane różami, a tragedia, która spotyka ją  na początku jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. 
Autorka bardzo umiejętnie prowadzi akcję. Powoli rozwija rodzące się uczucie 
i naszpikowała całość toną wątpliwości i rozterek bohaterów. Oni nie przyjmują tych uczuć 
z euforią, a poczuciem winy i zakłopotaniem-  Cały czas się zastanawiają : czy to możliwe, czy wypada. 
Bronią się i nie mogą się odnaleźć w tej sytuacji. To co czują wydaje im się właściwe, jedyne i przeznaczone, ale poczucie winy jest pod skóra i toczy ich niczym rak. Ten zabieg autorki sprawił, że przeżywałam każda emocję bohaterki, wahałam się razem z nią i razem z nią zakochiwałam się w bohaterze. A jest on wyjątkowym bohaterem. Myślę, że niejedna 
z Was odnajdzie w nim swój ideał ;) Mimo, iż miłość rodzi się wolno i niespiesznie całość czyta się strasznie szybko.  Jest pełna zwrotów akcji, zaskakuje nas. 
Autorka bardzo sprytnie i realnie buduje watki, dodaje nowych bohaterów, ale i przemyca  informacje, niewielkie które zaczynają kiełkować w głowie czytelnika zmuszając 
do podejrzeń i  konspiracji.

Nie ukrywam, że ta książka jest dobra, spędziłam przy niej miło weekend i zalicza się 
do grona lekkich i przyjemnych. Jedyne co  mi w niej przeszkadzało to fakt, 
że rozgryzłam koniec - niestety domyśliłam się wszystkiego, a  szkoda bo zakończenie  zamiarem autorki powinno być mocno, mocno szokujące, a po mnie lekko spłynęło. 
No cóż- efekt za wielu informacji w tekście i mojego analitycznego umysłu :) 

Książka mogła by być trochę dłuższa. Autorka bardzo wiele czasu poświeciła na schodzenie się bohaterów, ale mało czasu na ich związek. Przez to mam odczucie braku głębi
i ulotności uczucia. Niby to jest, niby się kochają, ale jakoś tak za mało.... Oczywiście książka kończy się tak że chcę jeszcze. Autorka zrzuca bombę i to nie tyle bomba jest ważna, ale to, jak zachowa się Natalie.... nie mogę się doczekać drugiego tomu.

Książę polecam wszystkim romantycznym duszom, które kochają w książkach emocje, miłość, uniesienia, rozterki i dramaty. To idealna powieść na jesienny wieczór.

Polecam, biegnijcie do księgarń - dziś premiera <3 



7/10 












Za egzemplarz do recenzji dziękuje Wydawnictwu 





11 komentarzy:

  1. Faktycznie, zakończenie powinno być zaskakujące, więc szkoda, że wiele się domyśliłaś. Aczkolwiek, bardzo jestem ciekawa książki, więc sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ostatnio coraz ciężej mnie zaskoczyć. Domyśliłam się nawet w November 9 i to na samym początku.... dlatego nie oceniam już pod tym kontem bo może ze mną jest po prostu już coś nie tak :)

      Usuń
  2. Szkoda że zakończenie nie zaskakuje ale z pewnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo, że nie zaskoczyło to i tak pozostawia w zawieszeniu i niedopowiedzenie, a co za tym idzie z ogromną potrzebą przeczytania kolejnego tomu :) a może Ciebie zaskoczy?

      Usuń
  3. Przeczytam na pewno, od razu z drugim tomem na półce :) Co do zakończenia - ja czytając same recenzje mam jakieś swoje wyobrażenie i co raz bardziej przekonuję się, że tak właśnie się skończy. Nie przeszkadza mi to jednak. No jest jeszcze prawdopodobieństwo, że się mylę przecież :D No nic, dowiem się w grudniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku obstawiałam inne zakończenie,jednak odkryłam je po pewnej informacji jaką autorka zdradziła w treści, nie jest to też zarzut dla autorki - mnie po prostu ciężko już zaskoczyć :) a samo zakończenie tak czy inaczej jest ciekawe bo zostawia czytelnika w zawieszeniu i z pytaniem co zrobi główna bohaterka - a o bardzo dużo ;)

      Usuń
  4. Chciałabym mieć tą książkę w swoich rękach;) Mimo, iz Twoja recenzja nie jest przesadnie entuzjastyczna (jak niektóre) to i tak powoduje, że mam ochotę po nią sięgnąć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest warta przeczytania i polecam Ci ją serdecznie, ale jak słusznie piszesz mam na swoim koncie książki, które nie bardziej zachwycały, dławiły emocjami czy też po prostu zaskakiwały. To jest porządny romans, który przypadnie wielu osoba do gustu :)

      Usuń
  5. Jak ja ją pragnę!!! Czekam na nią prawie tak samo jak na Dwór. Naczytałam się opinii i aż nie mogę się doczekać jak trafi w moje ręce. Ale najgorsze jest to, że jak już wpadnie to przy tak niewielkim wolnym czasie trzeba będzie zarywać nocki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, sama rozłożyłam sobie czytanie 📖 a wczoraj pierwszy raz od bardzo, bardzo dawna zabrałam noc by przeczytać książkę i nie był to Dwór 😃😄 ale o tym napiszę niebawem

      Usuń
  6. Też bardzo mi się podobało i już nie potrafię się doczekać drugiej części:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Copyright © 2019 Recenzje w duecie