"Klątwa przeznaczenia" Monika Magoska-Suchar, Sylwia Dubielecka

Gdy ją zobaczyłam, przeczytałam opis, zobaczyłam, że ma 800 stron - wiedziałam.... muszę przeczytać. Opis mnie zaintrygował, bo widziałam w nim pewną magię jaka urzekła mnie
w "Pocałunku Kier", a ponieważ kocham tą historię to miałam nadzieję, że w "Klątwie przeznaczenia" znajdę podobne emocje i podobnie mnie zachwyci....

Parę słów o treści:





Arienne, młoda czarodziejka, szukając schronienia przed grożącym jej niebezpieczeństwem, postanawia zaufać Przeznaczeniu. Uzbrojona jedynie w magiczne umiejętności oraz kobiecą intuicję i spryt, przybywa do siedziby Związku – bractwa rządzonego twardą męską ręką, gdzie nie ma miejsca dla inteligentnych, uzdolnionych kobiet, takich jak ona. Zmuszona znosić liczne upokorzenia ze strony bezwstydnych Związkowców, Arienne wchodzi pod protektorat jednego 
z najsilniejszych i najgroźniejszych z nich. Nie spodziewa się jednak, że za sprawą intrygującego czarnowłosego mężczyzny cały jej plan się skomplikuje, zaś Los wyznaczy im wspólną misję.





Po jej skończeniu.... nie mogę się otrząsnąć - wow cudo.

Nie zawiodłam się, oj nie. Autorki oddały nam w ręce istne mistrzostwo....a to jest 
ich debiut!!!  Aż boje się pomyśleć co będzie dalej przy ich kolejnych książkach - braknie 
mi skali w ocenach?


Historia osadzona jest w czasach średniowiecznych, ale nie jest to powieść 
stricte historyczna gdyż do tego dołożona jest magia. To takie historyczne fantasy, które zachwyca, zniewala i oczarowuje.
Ta książka to istna petarda - Osiemset stron, które kradnie czytelnikowi serce i  chwyta za gardło.

Akcja w książce jest niespieszna, czasami wręcz odniosłam wrażenie, że leniwa, 
ale to tylko złudzenie bo jak się na co dzień  czyta książki które maja ponad  trzysta stron 
to przyzwyczajamy się do pewnego tępa. Tu Autorki dały popis i przy takiej objętości mogły dokładnie opisywać świat przedstawiony, postaci, relacje, rozmowy. Tego jest w niej pełno, 
a dzięki temu żyłam tą powieścią, czułam wiatr, który wiał, widziałam ich świat, czułam ich strach
i emocje.... 


Kolejnym plusem jest niespieszna miłość. Nie jest ona oczywista i łatwa - ba jest wręcz niemożliwa. Czytelnik obserwuje powoli rodzące się uczucie i czeka, czeka, czeka....

Bohaterowie są tacy jakich lubię - On silny, pewny siebie. Jako ulubieniec królów i samego Arcymistrza  jest wręcz arogancki. Ma on tez drugą stronę. Jest pełen pokory, samodoskonalenia się. To mieszanka idealna....a Ona? Ona to delikatna młoda dziewczyna.
Nieśmiała, skromna. Urzeka go swoją delikatnością, ale i hartem ducha i otwartym umysłem. 
Jest inna niż wszystkie, niczym świeży powiew powietrza. 

Całość powieści jest mocno rozbudowana. Autorki maja kilka wątków i wokół nich wykorzystując postaci pierwszoplanowe i drugoplanowe rozbudowują historię.
Powieść jest wielowarstwowa, wielopłaszczyznowa i nareszcie tak inna od tego co obecnie pojawia się na rynku.


Oceniając jako powieść fantasy - nie mam się do czego przyczepić. Uwierzyłam 
im i zostałam oczarowana światem przedstawionym. Jest on nakreślony niezwykle plastycznym, barwnym językiem. 

Co do narracji - z nią miałam mały problem - ale tylko na początku....

Prowadzona jest w pierwszej i trzeciej osobie, ale tylko Arenne wypowiada się w pierwszej osobie,
a cała reszta bohaterów w trzeciej. Na początku stwarza to wrażenie chaosu gdyż w jednym akapicie mamy narratora w pierwszej osobie, by zaraz przeskoczył do trzeciej gdyż pojawia się inny bohater. To był dla mnie problem gdyż zwykle autorzy dzielą narrację na rozdziały i/lub  dwoje bohaterów.
Tu jest inaczej i trzeba wejść w książkę, dać sobie czas na przyzwyczajenie się, poznanie wszytych kreacji. Uwierzcie mi warto to zrobić bo teraz oceniam taki zabieg jako innowację, powiew świeżości 
i wyjście poza ramy przeciętności.

"Klątwa przeznaczenia" zachwyciła mnie absolutnie wszystkim - nawet zakończenie, które rozdziera serce uznałam za konieczne. Swym dramatem sprawiło, że całość jest jeszcze piękniejsza.

Kochani jeśli lubicie fantasy z miłością w tle, to ta powieść jest dla Was! 
Zachwyci Was i zostanie w Waszych sercach już na zawsze. 
Mój egzemplarz trafia na półkę z ulubionymi powieściami.



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorkom oraz Wydawnictwu





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Copyright © 2019 Recenzje w duecie