" Dziewczyna o kruchym sercu" Elżbieta Rodzeń
Jak mogłabym po nią nie sięgnąć? Polskie New Adult, wspaniałe recenzje i ta piękna okładka.... Byłam zaintrygowana i po prostu MUSIAŁAM ją przeczytać....
Oto co zdradza nam wydawca:
Janek to chłopak towarzyski i lubiany, w szkole wzorowy uczeń, a w wolnych chwilach wolontariusz. Ulka to jego przeciwieństwo – opryskliwa, nieufna, skryta.
Oboje są w klasie maturalnej, a z racji częstych nieobecności dziewczyna ma zaległości z matematyki. Janek zgłasza się na ochotnika, aby jej pomóc. Chce po prostu wypełnić kolejne zadanie. Z biegiem czasu
z zaskoczeniem odkrywa, że coraz bardziej zależy mu na Uli. Dziewczyna jednak cały czas go odpycha… Zupełnie jakby czuła, że on nie jest z nią szczery i nigdy nie będzie mógł zdradzić jej swojej tajemnicy.
Czy Ula pozwoli Jankowi zbliżyć się do siebie?
Nie jestem aniołem, choć to jako pierwsze może przyjść do głowy. Po prostu mam misję. Ważniejszą niż noszenie skrzydeł. Nie jestem jedyny, ale pracuję sam. Mam podopieczną, Ulę. Miałem dopilnować, żeby umarła, zniknęła. Nie spodziewałem się, że będzie tak intensywna. Słodka i pikantna. I wywróci moje życie do góry nogami. Będzie sądzić, że jestem lekiem, którego potrzebowała, ale to błąd. Jak mam ją ochronić? Kiedy jej serce pęknie, moje pójdzie w jego ślady. Jak mam ją uratować, skoro przyszedłem ją odprowadzić?
Zacznę od ostrzeżenia - ta książka to prawdziwy łamacz serc, który trzeba czytać
z paczką chusteczek!!!!!
Jest absolutnie wspaniała. Głęboka, mocna w przekazie, chwytająca za serce.
Tak naprawdę budziła we mnie emocje jakbym czytała Romeo i Julię i chodzi mi tu tylko
o jedno podobieństwo - zakazanej miłości.
Zaczęło się niewinnie dwoje nastolatków w klasie maturalnej. Ona pyskata, on spokojny.
Z pozoru wszystko już było, ale im dalej autorka zdradzała, tym bardziej zakochiwałam się w tej historii i tym bardziej modliłam się ( tak, to celowe określenie) o szczęśliwy finał tej powieści.
Co to były za emocje...
Piękna, intrygująca, fascynująca. Zachwyca i pochłania. Nie myślcie sobie, że to słodkie
i lekkie New Adult -nic bardziej mylnego. Autorka naszpikowała tą historie tajemnicami,
drugim dnem i przesłaniem.
W tej powieści wszystko jest po coś. Każdy wątek, każde zachowanie, każda postać,
nawet daty są po coś.... tym samym autorka udowadnia jak przemyślaną powieść oddała czytelnikom. Powieść poukładaną i mądrą, a do tego ten styl.... Kochani powieść napisana jest w formie dziennika. Zamiast numeru rozdziału znajdziecie tu datę. Całość tworzy zapis
z niespełna roku w jakim rozgrywa się akcja powieści. Piękny zapis, pięknych przeżyć, emocji dwojga wspaniałych, ale i cierpiących ludzi.
"Dziewczyna o kruchym sercu" zmusza do refleksji, zatrzymania się, zastanowienia się nad tym kim jesteśmy, co mamy i co tak naprawdę jest ważne. To emocjonujący rollercoaster, który zachwyca, wstrząsa, ale i daje nadzieję.....
Elżbieta Rodzeń udowadnia, że nie jest pisarką z przypadku, a polski rynek literacki ma wiele diamentów do odkrycia. Cieszmy się, że mamy taką autorkę - ja chcę więcej tekstów pióra Pani Elżbiety.
Mimo moich zachwytów, wylanych łez i złamanego serca mam też małe, niewielkie ale....
Zakończenie - powinno być bardziej złożone, dłuższe, mocniej rozbudowane.
Zdecydowanie nie powinno mieć paru stron, tym bardziej, że genialnie wręcz połączone
było z wcześniejszą treścią ( tak jak mówiłam -tu wszystko jest po coś).
Mam w związku z tym mały niedosyt.
Podsumowując - to wspaniała piękna i chwytająca za serce powieść, którą polecam
Wam z czystym sumieniem! Tą historię powinien przeczytać każdy, ale ostrzegam - przygotujcie paczkę chusteczek.
POLECAM
9/10
Fajna recenzja, ale czy naprawdę to jest w Pani kompetencji sugerować jakie powinno być zakończenie książki??? Sama Pani pisze, że pozostał w Pani "niedosyt", to chyba dobrze prawda? Książki, po których czytaniu chce się więcej pozostają w pamięci... Mnie recenzja zaciekawiła i na pewno sięgnę po książkę.
OdpowiedzUsuńJestem w kompetencji pisać o swoich odczuciach. Zakończenie nie jest złe, ale za płytko potraktowane patrząc na całość historii. Mój niedosyt nie wynika z tego jaki on jest, ale z faktu, że był za mało złożony i z krótki. Poszło po prostu za szybko Jankowi..... nie chcę spoilerować, dlatego nie będę dogłębnie tłumaczyć o jaki konkretnie wątek mi chodzi :) I tak jak wspomniałam w recenzji to małe ale :) całość oceniłam bardzo wysoko, a książka wyryła się w mojej pamięci i jest przeze mnie polecana - w końcu moja ocena to 9/10 Polecam ją i Pani :)
UsuńDziekuje :) Czytajac to teraz widze, ze moze troszke ostro to brzmialo. Nie mialam absolutnie takiego zamiaru, slowo "kompetencje" tak jakos wpadlo mi do glowyi teraz widze, ze w calym kontekscie brzmi nieprzyjemnie, prepraszam, nie chcialam :D Naprawde! Slowa maja wieksza moc, niz zdajemy sobie z tego sprawe :) Jak powiedzialam na poczatku recenzja fajna i zacheca do siegniecia po ksiazke :)
Usuńspokojnie :) nic się nie stało - mam nadzieję, że ja też wytłumaczyłam w jakim kontekście czuję niedosyt w sprawie zakończenia tej historii :) Polecam i zapraszam do komentowania gdy już przeczytasz :) Pozdrawiam
UsuńByłam bardzo zadowolona po lekturze tej poruszającej książki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTa autorka napisała książkę pt."Noc świetlików " dla mnie osobiście jest ona równie dobra jak "Dziewczyna o kruchym sercu". Zachęcam do przeczytania. Pozdrawiam��
OdpowiedzUsuńO proszę....widziałam tą pozycję i widzę, że koniecznie muszę przeczytać - dziękuję :))
Usuń