"Master" Olgierd Świerzewski
Przyznaje się od razu – ta pozycja
zwróciła moją uwagę nie tylko samą okładką,
czy hasłami na niej.... chciałam ją bardzo przeczytać, gdyż sama pracuje w korporacji....
czy hasłami na niej.... chciałam ją bardzo przeczytać, gdyż sama pracuje w korporacji....
Ciekawość mnie zżerała, mimo że na co dzień mam ten trudny świat, gdzie pracownicy
są tylko liczbami
w statystykach sprzedaży i tabelach wyników chciałam jeszcze.
Chciałam zobaczyć jak autor widzi ten świat i jak go nam
pokaże....
Oto notatka od Wydawcy
odnośnie treści:
Witamy
w brutalnym świecie finansowego imperium. Witamy w korporacji.
Po skończeniu jej czuje szok... jestem absolutnie oszołomiona, osłupiała i zbulwersowana.
Ktoś mógłby mi powiedzieć – pracujesz i nie
wiesz? No powiem Wam, że takiego levelu
to jeszcze nie osiągnęłam na moim stanowisku ☺
to jeszcze nie osiągnęłam na moim stanowisku ☺
Aleks
to specyficzny bohater.
To typ który irytuje i oburza i to wokół
niego autor buduje wątki i rozbudowuje fabułę.
Stawia go nie z
byle powodu na pierwszym miejscu. Aleks ma bowiem do pokazania
okrutną prawdę o człowieczeństwie w XXI wieku. Tu rządzi
pieniądz, hierarchia i wyścig szczurów.
Nie ma miejsca na skrupuły, czy też współczucie. Nie ma miejsca na zatrzymanie się, złapanie oddechu... korporacja wciąga i wymaga.
Aleksa
poznajemy w momencie gdy zostaje przeniesiony z oddziału w Nowym Jorku
do Warszawy. Jest to dla niego upokarzające i degradujące. Teraz będąc w nowym miejscu pragnie zemsty, a że jest człowiekiem który nienawidzi innych ludzi, niczego się nie boi i nie ma absolutnie żadnych zasad moralnych.... tak będzie się działo.
do Warszawy. Jest to dla niego upokarzające i degradujące. Teraz będąc w nowym miejscu pragnie zemsty, a że jest człowiekiem który nienawidzi innych ludzi, niczego się nie boi i nie ma absolutnie żadnych zasad moralnych.... tak będzie się działo.
Rymer
budzi wstręt, ale też
intryguje i wciąga czytelnika do świata wielkiej finansjery.
Czytałam i cały czas zastanawiałam się jak daleko jest w stanie
się posunąć, jak mocno można manipulować innymi i jak bardzo
można być pozbawionym skrupułów, a do tego być z tego dumnym i się tym chełpić.
" ... Godzinę po mojej sugestii zwolniono kierowniczkę administracyjną, czyli blondynę, która nie zadbała o moje mieszkanie. Odbiło się to echem w firmie, bo młodzi analitycy patrzyli na mnie z większym szacunkiem i respektem. Znienawidzili mnie, ale naprawdę czuli lęk, a to sprawiało mi ogromną radość..."
Aleks
jest niczym robot –
pozbawiony uczuć, który knuje i zdobywa dla siebie korzyści.
Autor
oddaje w nasze ręce bohatera, którego ja osobiście nie polubiłam
– to drań jakich mało. Straszny, pozbawiony duszy manipulant, dla
którego nie liczy się nic poza nim samym. Egoista.
Ta
historia jest wręcz porażająca, gdyż autor pokazał jacy
możemy być, kim możemy się stać. Aleks jako postać ma szokować,
dawać nam do myślenia.
Ta książka pokazuje nam to co
złe i okrutne, przestrzega, uczy. Widzimy gdzie może zaprowadzić nas ciągły pęd i nadmierna ambicja.
Cała
powieść jest genialnie napisana – mocno i dosadnie. Widać, że
została dopracowana, aby każdy wątek przenikał do myśli i
odwoływał się do zasad moralnych czytelnika.
Ma
wstrząsać i trzymać w napięciu - ja gwarantuję, że tak właśnie
jest.
Będzie jej niewolnikami do ostatnich stron.
Będzie jej niewolnikami do ostatnich stron.
ZERO SKRUPUŁÓW, ZERO EMPATII, ZERO MORALNOŚCI
8/10
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu
Nie mogę się doczekać aż sama po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńBałam się tej książki, ale okazała się mocno wciągająca :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie nazwałabym go robotem. To zbyt daleko idące określenie. Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie - to wrażliwy facet, którego postawa wynika właśnie z poziomu krzywdy jakiej doznał od świata. Potrafię mu momentami współczuć.
OdpowiedzUsuńMyślę po prostu, że krzywdy jakich doznał były tak duże, że odciął się całkowicie od świata
UsuńHmm nie wiem czy bym mu tak współczuła... bardziej zastanawiam się czemu tak się dzieje... Jakby nie było książkę polecam!
OdpowiedzUsuń