Kasik o "Przyszłość ma twoje imię" Elżbieta Rodzeń

Są autorzy, którzy są po prostu moi i jak tylko pojawia się nowa książka na rynku -  muszę przeczytać. Zwykle są to zagraniczni pisarze - Colleen Hoover, Mia Sheridan, Tillie Cole....
Od jakiegoś czasu mam też polską specjalistkę od New Adult - Elżbietę Rodzeń.

Gy dojrzałam zapowiedz "Przyszłość ma twoje imię" - wiedziałam, że ją przeczytam.
Poza tym, że cenię autorkę, gdyż skradła mi serce poprzednimi swoimi powieściami -  to patrząc obiektywnie - zakochałam się w okładce. Możecie wypominać mi, że okładka ma dla mnie znaczenie, ale uwierzcie mi - ci co mówią, że nie ma - kłamią. Okładka tworzy pierwszy bodziec sprawiający, że sięgamy po książkę - tak jest i muszę przyznać, że ta okładka jest po prostu hipnotyzująca. Opis książki to tak naprawdę kwintesencja New Adult.
Zagrało mi w niej  absolutnie wszystko, ale czy obroniła się treścią???



Autorka powieść opiera na Blance i jej tragicznej przeszłości. Dziewczyna przeżyła  traumę, która teraz rzutuje na całym jej życiu. Mimo, iż walczy o siebie i swoje życie  nie jest w stanie zapanować nad lękami, które tkwią w niej głęboko i są odruchem bezwarunkowym. dziewczyna, żyje, ale nie jest to pełnia życia. Ma ograniczenia z których zdaje sobie sprawę
i pogodziła się z nimi. Porusza się balansując pomiędzy nimii stara się być dla innych jak najbardziej "zwykła".

Chce zakosztować normalności  - przeprowadza się do mieszkania swojej kuzynki i zaczyna studia. Chce być niezależna i sama dawać sobie radę ze wszystkim. Chce zamknąć pewien rozdział w swoim życiu i ma być to sposób na samoleczenie. Nie umie jednak korzystać z życia w pełni. Psychika ją mocno ogranicza. Poznaje wówczas Mateusza - swojego sąsiada - również studenta i jak się później okazuje również kierownika w kawiarni w której podjęła pracę.

Mateusz to młody i zdolny człowiek. Nie miał łatwego życia- również przeżył wiele, 
a wszystko co co ma i co zdobył zawdzięcza sobie - swojemu uporowi, ciężkiej pracy 
i determinacji. Dzięki przeżyciom z lat nastoletnich jest pełen pokory i samodyscypliny. 
Wie co chce osiągnąć i wie jak to zrobić. Jakie jest wiec jest ich zdziwienie gdy los stawia ich na swojej drodze. Co połączy tech dwoje i czy ich przeszłość będzie rzutować na ich teraźniejszość i przyszłość? Czy przeznaczenie wystarczy?

Zapraszam do lektury - a uwierzcie mi warto. 

To co znalazłam w środku utwierdziło mnie w przekonaniu, że autorka jest mistrzynią w tym stylu. Tworzy ona bowiem świat, w którym każdy z nas się odnajdzie, każdy może się z nim utożsamiać. 
To realia, które możemy przenieść do swojego życia. Nie znajdziecie tu wydumanej
i nierealnej historii. To ogromny plus, że jest tak namacalna, a bohaterowie tak pełnokrwiści. 


Nie jest to ckliwy romans - owszem znajdziecie tu pierwszą miłość, ale ja uważam, że to powieść o dojrzewaniu i pokonywaniu własnych ograniczeń. To historia o przemianach 
i leczeniu. Autorka genialnie pokazuje jak popłaca ciężka praca i zaciętość, jak należy walczyć o siebie i marzenia, ale też jak przewrotne jest życie.


"Pamiętaj o tym, co najważniejsze.
Zacznij od nowa.
              Twoja przyszłość jest biała jak śnieg."


Znajdziecie tu ogrom mądrości życiowych, nadziei i nie myślcie sobie że to książka dla młodych. Ta powieść nie ma ograniczeń wiekowych, a  co zwraca jeszcze uwagę? 
Tło powieści - mocno rozbudowane nadające głębi i wyrazu wydarzeniom i bohaterom pierwszoplanowym. Bo cóż mogą i cóż by znaczyli bez rodziny i przyjaciół? Całość uczy różne pokolenia. Ta książka nie ma metryczki - jest idealna dla każdego.


Książka jest mocno przemyślana i bardzo złożona, ale zastosowany język jest prosty. Efekt? Otrzymaliśmy  powieść bez zbędnego nadęcia - przejmującą i chwytającą za serce, ale bez bufonady. Taki zabieg znów pozwala trafić w serca każdego z nas.

Co do minusów. Mam tylko jeden - Uważam, że pierwsza część książki jest za długa. Zbyt szczegółowo zagłębiamy się w codzienne życie bohaterów. Na początku bardzo mi się to podobało. Detale, drobiazgi, powolnie rodząca się miłość. Niestety autorka przeciągnęła strunę i to co z początku cieszyło z biegiem stron stało się uciążliwe i nudziło. Było za bardzo rozwleczone.  Mówię celowo o pierwszej części, choć żaden podział nie istnieje. Ale Ci co czytali bądź przeczytają będą widzieć różnice. Nie chcę Wam spoilerować, więc tylko powiem - MUSICIE SIĘ PRZEKONAĆ SAMI ☺ 


Książka jest cudna, piękna, pełna magi pierwszej miłości, ale też ma drugie oblicze - pełne cierpienia losy bohaterów chwytają serce czytelnika, miażdżą, zaskakują i nic nie jest w niej pewne, stałe. To niezwykła książka, która powinien mieć każdy na swojej półce. Czytajcie bo warto.




"On jest słońcem, wokół którego kręci się mój świat. 
Jeśli ktoś mi go odbierze, znów zostanę w ciemnościach."



9/10


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu 










7 komentarzy:

  1. Po zapoznaniu się z tyloma cudownymi opiniami, postanowiłam sobie sprezentować tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmiało mogę napisać, że to jedna z moich ulubionych powieści ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cudowna i magiczna :) Ja kocham pióro autorki - jeszcze mnie nie zawiodła :)

      Usuń
  3. Nie często sięgam po książki polskich autorek, zazwyczaj to właśnie są: Sheridan, Hoover, Armentrout. Jednak tu zaciekawiłam się i muszę po nią sięgnąć. Mam nadzieje, że oderwie mnie trochę od schematów, które ciągle się pojawiają w powieściach romantycznych. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie przeczytaj Dziewczynę o kruchym sercu tej samej autorki :D no i oczywiście tą :)

      Usuń
  4. Przepiękna książka <3 Początkowo byłam przestraszona ilością stron, ale wraz z czytaniem, ta obawa zupełnie wyparowała :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Copyright © 2019 Recenzje w duecie