"Bez słów" Mia Sheridan
Są
książki z duszą.... takie, przez które nie możemy spać, jeść,
myśleć o niczym innym jak o czytaniu ich. Są książki, które
pochłaniają i kradną nasze serca.
Oto
Bez Słów – Historia, która właśnie do takich
należy.... ale zacznijmy od początku...
Ta
książka to historia Bree,
która
przeprowadza się do małego miasteczka by uciec od przeszłości.
Chce zacząć od nowa – wyciszyć się, nabrać
dystansu, uleczyć się.
Niespodziewanie na swej drodze spotyka nieznajomego.... Z
początku jest przerażona
mężczyzną, który nie odzywa się do niej ani słowem.
Do tego dochodzą opinie innych ludzi, którzy określają
go mianem wyrzutka, samotnika – dokładając do tego
niepełnosprawność umysłową....
Na
całe szczęście
Bree należy do mądrych
życiowo, mających
swoje zdanie
bohaterek i nie bierze opinii pod uwagę.
Już
niebawem sama przekona się kim jest Archer, dlaczego nie mówi i ….
zatrzęsie światem Bree.
Nie
spodziewałam się po niej takiej głębi
– zaczynając ją
wiedziałam, ze jest
dobra po opiniach
na zachodnich portalach, ale to co dostałam przeszło moje najmniejsze oczekiwania. To morze emocji i nie chodzi mi o emocje związane z uczuciem rodzącym się pomiędzy tą wyjątkową dwójka.
na zachodnich portalach, ale to co dostałam przeszło moje najmniejsze oczekiwania. To morze emocji i nie chodzi mi o emocje związane z uczuciem rodzącym się pomiędzy tą wyjątkową dwójka.
To przez to nie umie żyć, nie zwraca uwagi na świat
jaki go otacza. Jest przekonany,
że przez swoje kalectwo jest skazany na samotność... do czasu
Bree. To ona pokazuje mu jak wspaniały jest świat. Uzmysławia jak
wiele tracił. Odbudowuje jego umysł i dusze, daje
mu bezwarunkową
miłość.
Miłość, która buduje i leczy.
Ma w sobie absolutnie wszystko co mieć powinna. Nie ma wiele
takich książek,
myślę,
że
mogłabym policzyć je na palcach jednej ręki. Powieści,
które na zawsze zostaną w moim sercu i umyśle.
Ta
książka
przede wszystkim pokazuje samotność
i wyalienowanie. Pokazuje jak krzywdzące jest ocenianie innych
ludzi i jak ograniczone
i niesprawiedliwe jest społeczeństwo. Jesteśmy
świadkami walki i przełamywania
strachu i ograniczeń umysłowych. Archer przeżył tak wiele –
wypadek, który naznaczył go na całe życie, ale dopiero
odseparowanie go od społeczeństwa
napiętnowało
go.
Uwielbiam
Bree. Jak dla mnie to ideał bohaterki. Mądra, mająca swoje zdanie
i kręgosłup moralny. Nie ma niedomówień, nie kłamie, nie szuka
dziury w całym. Jest
odważna, waleczna, wierna.
Autorka
Napisała genialna książkę – a zrobiła to pięknym delikatnym
stylem. Jej się nie czyta – ją się pochłania, nią się żyje.
Język jest piękny,
plastyczny, lekki
i prosty. To dzięki
niemu
chce się szanować
każdą stronę,
celebrować i nie odkładać
jej ani
na chwilę. To
typ: Zaczęłam i muszę ją jak najszybciej skończyć.
Od
tej książki
bije mądrość,
morze
emocji, zapierająca w dech miłość
i przemiana.
Zapamiętajcie
tą autorkę – to geniusz, który na pewno będzie nas zachwycał
swoimi wspaniałymi, zapierającym dech historiami – Was już teraz zapraszam
do lektury Bez Słów.
POLECAM
jako lekturę obowiązkową
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu
:) Ojej.... w końcu prawdziwa miłosna historia bez dramatów :) pięknie! Muszę ją mieć na półce :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! To jedna z tych książek, przez które po przeczytaniu ostatniego zdania chce się płakać i krzyczeń ''dlaczego to już koniec''. Ja miałam okazję czytać ją w oryginale a jak dowiedziałam się, że wyjdzie w Polsce to miałam ochotę krzyczeć ze szczęścia. I masz racja - Bree to bohaterka idealna. Nie ma się absolutnie do czego przyczepić. To takich bohaterek ja szukam w książkach. Piękna, bezinteresowna miłość a zakończenie bardzo wzruszające. Jestem tak szczęśliwa, że będę mogła ją mieć na półce, dodatkowo w tej pięknej okładce. Uważam, że graficy wykonali świetną robotę, bo 100 razy bardziej podoba mi się ta okładka od tej oryginalnej. Co się bardzo rzadko zdarza. Mam nadzieję, że wydawnictwo wyda też inne książki tej autorki, bo jak są tak świetne jak ''Bez słów'' to śmiało mogę autorkę postawić obok moih ulubionych autorów. ;)
OdpowiedzUsuńBędą Wydane 2 książki tej autorki.... ale Wydane przez Wydawnictwo Helion.... napiszę o tym już niedługo :)
UsuńWow! Widać, że poruszyła Cię ta książka. Szczerze to nigdy o niej nie słyszałam...ale już teraz chcę ją mieć:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z każdym słowem tej recenzji, ale przede wszystkim z tym, że jest to lektura obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać ;) Koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńWow :) na pewno przeczytam
OdpowiedzUsuńPiękna książka, jak zresztą wszystko, co wyszło spod pióra Mii Sheridan. Właśnie kupiłam jej najnowszą powieść "Midnight Lily" i aż umieram z ciekawości, co znowu wymyśliła :D
OdpowiedzUsuń